Wcale nie taki najgorszy, gdyby nie dziwna końcówka to pewnie dałbym oczko wyżej bo najpierw ojciec tej dziewczyny sam się przyznaje córce i na komendzie że to on zepchnął tego chłopaka a później nagle sie okazuje że to jednak matka i to też w dużej mierze przypadkowo, to skoro to nie był on to po co ta gadka, jak dla mnie bez sensu że chciał wziąść wine na siebie tym bardziej że nie wiedział że to była jego żona, co do córeczki to też nie była bez winy a w zasadzie to wszystko od niej sie zaczeło, niby gwałt był ale też nie taki jednoznaczny bo jednak sama chciała a dopiero jak jej powiedział że to tak bez zobowiązań to dopiero wtedy jej się odechciało także różnie można to interpretować...
Ogólnie nie jest to jakieś arcydzielo ale spokojnie da się zobaczyć:)