Miałbyś chociaż szacunek dla poległych żołnierzy zresztą jesteś durny jeżeli twierdzisz że nie ma fabuły : OPARTE NA FAKTACH mówi ci to coś twoje życie na pewno oceniłbym na -10

Generalnie fakty są tak nudne. Jak można wyciągać szacunek dla żołnierzy przy filmie nie pojmę i pojąć nie chce, dziwne rozumowanie.

Jest dla ciebie pewien cudowny lek ...puknij się w łeb ;) Ale młotkiem może pomoże ;)

ja radził bym raczej młot pneumatyczny

Ciekawa rada.

czyli uważasz że każdy film na faktach o żołnierzach zasługuje na 10 bo trzeba im oddać hołd? kolego to portal o filmach nie historii a ten film serio nie ma fabuły

Nawet reklamy mają fabułę.

To tym gorzej świadczy o tym "dziele" :)

Nie.

Tak. Sorry, że tak późno, myślałem nad argumentem.

ok. :-D

nie przejmuj sie komentarzami gimnazjalistów głosujących jak koledzy i zachwycającymi sie mainstreamem ;]
film nie jest zły, choć można wymienić kilka lepszych z tego nurtu. Czy nudny? Też zależy od podejścia, fabuła fabułą to że coś jest na faktach wcale nie znaczy ze nie można pokazać tego w sposób nudny i przepełniony patosem (tak jak w Szeregowcu Ryanie). Dla mnie ten film to przede wszystkim świetne zdjęcia, scenografia, kostiumy i muzyka.

To jaki film się podoba to jest kwestia gustu i nastawienia. Jak ma się "zły dzień" to i najlepsza komedia będzie nudna i nie wciągająca. Ja sama się dziwię że podobał mi się film w którym przez ponad 2 godziny jest siekanka. To tyle.

Wypraszam sobie ;)))) nigdy nie chodziłem do gimnazjum ;)))

Pierwsza godzina filmu to był jakiś niedorzeczny żart.

A ja powiem tak: nie ma czlowieka ktory zrozumie kazdy film. Ale "Black hawk down" filmem bez fabuły? Fabuła jest. Streszcza sie w czterech slowach: Leave no mem behind. Trzeba tylko sie zastanowic zanim cos sie napisze.

Ergo nie istnieje, usprawiedliwienie akcji to jeszcze nie fabuła. A myślałem, że w gatunku wojennym moją ostatnią przykrą niespodzianką będzie Szeregowiec Ryan.

Moze tak: siekanka jest. Gdyby jej nie bylo, nie byloby realizmu. Walka w miescie to zawsze rozpierducha. Poza tym to bardziej odtworzenie wydarzen niz rozprawa filozoficzna. Moze wg ciebie Scott powinien dorzucic jakies rozmyslania w srodku bitwy albo cos o tym ze amerykanom nie poszlo tak jak chcieli bo dowodca operacji mial trudne dziecinstwo?

Nie przekonują mnie twoje argumenty.

Po prostu wyrażam opinie.

"Marniutka strzelanka bez fabuły" w stosunku to tego filmu jest dość odważnym stwierdzeniem, więc myślałem, że potrafisz to jakoś uargumentować.

Ale przecież tak jest.

Ehhh...widzę, że do niczego to nie prowadzi.

"Ale przecież tak jest" -> genialna odpowiedź na sugestię uargumentowania...

Wiem, dzięki.

Krytykujesz mimo iż podejrzewam że to nie jest twój dział 300 też oceniłaś na 6

Dla mnie film jest genialny zaraz obok Cienkiej Czerwonej Lini. Produkcja jest oparta na faktach i idealnie odwzorowuje co tam się działo. Pokazuje że nawet takie mocarstwo potrzebuje czasem wsparcia od innych. W tym filmie cały czas jest strzelanina więc faktycznie nie wiem czy były by potrzebne refleksje bohaterów takie jak występują w CCL, refleksje może i są w postaci próśb bohaterów, np. Przekaż moim córkom że wszystko będzie dobrze, Powiedz moim rodzicom że świetnie dziś walczyłem i byłem dzielny czy również gdy dowódca podtrzymuje swoich na duchu kompanów, że wrócą po nas, nie zostawią nas a list czytany na koniec sprawia że łzy same wypływają. Każdy dialog pokazuje że w głębi duszy dla nich najważniejsza była rodzina i dobro kolegów, aby nie popadli w histerie, walczyli do końca po to aby ich kolega nie dostał, by móc zobaczyć rodzinę. Muzyka zasługuje tu na szczególne uznanie, które jeszcze bardziej podwyższa dramat tam dziejący się, polecam utwór: Leave No Man Behind (6:18) oraz Denez Prigent & Lisa Gerrard - Gortoz A Ran. Moim zdaniem Ridley Scott odwalił kawał dobrej roboty, pamiętał o każdym nawet Randy Shughart i Gary Gordon którzy oddali życie za kolegę, są to bohaterowie tak jak pozostali żołnierze oddawali życie właściwie dla tych Somalijczyków aby poprawić życie, by nie dochodziło do większych masakr czy głodów wywołanych przez polityków. Ukazuje to scena pod koniec gdy akcja dzieje się w namiocie gdzie trwa operacja i polało się trochę krwi na ziemię i wytrzeć ją próbuje Generał dywizji William Garrison, pokazuje ona to co dzieje się w Somalii, próbujesz pomóc ale plama powiększa się i nie można jej usunąć. Doceńcie tych żołnierzy którzy tam polegli by pomóc innym w potrzebie, i wyrazem tego poszanowania dla Nich jest ten film, byśmy pamiętali o tych bohaterach i nie możemy zabronić amerykańskim reżyserom by nie robili tych arcydzieł, bo po obejrzeniu tego filmu sam bym chciał zostać żołnierzem a żołnierz to bohater, może nie każdy bo można przywołać tu rosjan ale nie chcę się dalej rozpisywać. Zauważyłem że od jakiegoś czasu polacy stali się anty amerykańscy, co z USA to złe. W Black Hawk Down jest sama prawda a sposób w jaki to ukazał jest niesamowity. Hołd poległym tam żołnierzom. Przepraszam jeśli wystąpiły powtórzenia wyrazów czy inne błędy ale poniosły mnie trochę emocje.

W pełni sie zgadzam może nie byłoby takiej rzeźni na żołnierzach gdyby waszyngton pozwolił na samoloty i lekkie wozy opancerzone a przy okazji wielki plus też za liste 19 poległych żołnierzy oraz dodatkowe informacje w epilogu

Dałem temu filmowi 10/10, bo jest świetny! Warto go mieć na DVD, bo Polsat bezczelnie wycina sceny.

Dokładnie, co mają z tego, że przytną film?

Nawet nie wiedziałam.. Co powycinali?

Nie pamiętam dokładnie, ale było kilka scen m.in. zaraz po zaczęciu akcji z powodu złej współpracy i braku łączności Delta zaczęła strzelać do Rangersów, było tam dość wyraźnie pokazane jak te dwie jednostki nie przepadają za sobą.

Ot choćby, jak Blackburn (Bloom) przychodzi do Eversmana, to on daje mu jeszcze krem z filtrem, potem nie ma jeszcze jednego ujęcia jak strzelają do tarcz, bodaj brakuje kilku scen z HMMWV, oraz scen w nocy. Ogólnie kilka minut się znajdzie. Co ciekawe, jak pierwszy raz wyświetlali ten film, to puścili go w całości. BHD mam z kolekcji Filmy wojenne, która ukazywała się 4 lata temu.

Ludki czym wy się tak przejmujecie. Nie każdy rozumie czy chce rozumieć takie filmy. Jest prawda że to dzieło jest oparte na faktach. Jeśli zaś ktoś uważa że dla niego to jest strzelanka bez fabuły, utrzymajmy go w tym przekonaniu. Nic na siłe. Moim zdaniem ten film jest warty poświecenia czasu, zastanowienia itd. Stary nie obraź się widocznie nie rozumiesz tego typu produkcji. Ale nic mi do tego.

Dopóki jest to marna strzelanka bez fabuły nie ma w tym nic do niezrozumienia.

Ty tu widzisz marną strzelanine, po prostu nie rozumiesz tego filmu, jaki przekaz daje.

Ten kto nie trzymał karabinu w dłoni i nie strzelał z niego nie zrozumie do końca tego filmu który przedstawia zachowanie ludzi w ogniu walki oraz poświęcenie i odwagę a co do fabuły to napisało ją życie. Żołnierze którzy zginęli broniąc pilota w drugim śmigłowcu dostali pośmiertnie medale honoru których nie dają za marną strzelaninę. Wojna to niestety tylko strzelanina i śmierć a reszta to tylko marne dodatki. I mam nadzieje ze nikt z nas tego nie doświadczy choć może zmieniło by to twój pogląd na otaczający świat pozdrawiam.

Witam prowokatora :)

Siema.

Ja wiem czy tak znów w tym filmie nie ma fabuły? A co do strzelanki to taka znów marniutka nie była.
Widzę ,że inaczej odbieramy pewne filmy :)

Oczywiście, że film ma fabułę, to taki idiotyczny argument, że głowa mała xD

Po prostu tylko skontrowałem, lecz zbędnego rozczulania się nad tematem, gdyż znam tego filmwebowicza z innych rozmów i wiem, że ciężko się z nim toczy bój. Uprze się przy swoim i nie wypuszcza swoich ,dla mnie nie zrozumiałych argumentów z ręki. Osobiście znam ten film dosyć dobrze i mam zupełnie odmienne zdanie na jego temat.
http://www.filmweb.pl/film/Helikopter+w+ogniu-2001-31419/discussion/Tylko+martwi +ujrzeli+koniec+wojny+-+Platon,1827815
pozdrawiam

Ja to "dzieło" oglądałem na 3 albo 4 raty. A słowa jakie wypowiedziałem po napisach... "Ku.wa, nareszcie".